czwartek, 20 lutego 2025

"Nitrogliceryna niepokoju" Leila Guerriero


 

Leilę Guerriero znałam już ze zbioru reportaży "Dziobak literatury", więc chętnie sięgnęłam po ten wybór jej tekstów, przygotowany specjalnie dla polskiej czytelniczki. Potwierdziły ona, jak dobrą reporterką jest Argentynka, zastrzeżenia mam tylko techniczne, do samego doboru tekstów. Zamieszono tu trzy rodzaje reportaży: historyczne, portrety różnych postaci oraz eseistyczne zapiski o pracy reporterki. Te ostatnie są bardzo krótkie i zdecydowanie odstają od innych, pełnych reportaży. Ja traktowałam je jako przerywnik między trudniejszymi tekstami i jako możliwość poznania autorki, bo właśnie w tych esejach jest najwięcej Leili Guerriero.

Z pozostałych tekstów dowiedziałam się bardzo dużo, przede wszystkim na temat wojny o Malwiny/Falklandy oraz o ekshumacjach ofiar. To historia zupełnie w Polsce nie znana, może poza faktem samej wojny, a dla Argentynek i Argentyńczyków niezwykle traumatyczna. Fantastyczne są także portrety kobiet – żon słynnych mężów, nie skupione jednak na ukazaniu znanych postaci, ale na samych kobietach. Widać, że Guerriero potrafi tak poprowadzić rozmowę, by wyłuskać jak najwięcej informacji o nich samych. Udaje się jej pokazać osoby nietuzinkowe (jak tancerka tanga), skryte za kulisami, niedostrzegane. 

Mimo że wszystkie reportaże osadzone są w Argentynie i jej kulturze, to czyta się je bardzo uniwersalnie. Dotyczą problemów ogólnoludzkich, a gdy podejmują lokalne akcenty czy historię, to spełniają swoją funkcję poznawczą. Ja na pewno sporo się dowiedziałam.

Moja ocena: 4,5/6

Leila Guerriero, Nitrogliceryna niepokoju, tł. Bogumiła Lisocka-Jaegermann, Beata Szady, 280 str., Wydawnictwo Dowody 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz