Bardzo długo zwlekałam z lekturą czwartego tomu z doktorem Fredem Abelem w roli głównej. Ten medyk sądowy zostaje wyzwany do oceny stanu niespełna dwuletniej dziewczynki, która rzekomo spadła z kanapy. Jej obrażenia są jednak na tyle poważne, że zachodzi podejrzenie pobicia. Abel dzięki swojej ekspertyzie potwierdza tę hipotezę. Okazuje się jednak, że dziecko jest siostrzenicą jego współpracowniczki – Sabine Yao. Ten fakt stawia Abela w trudnej pozycji i komplikuje współpracę tych dwojga.
Równocześnie przyjaciela lekarza, Lars Moewig, znajduje w miejscu, gdzie trenuje kickboxing, wraz z jego właścicielem, zmasakrowane i zaszyte w worku treningowym ciało. Moewig próbuje rozwikłać tę kwestię sam, by uchronić właściciela przed fałszywymi podejrzeniami, ale sytuacja bardzo prędko się komplikuje i prowadzi go do narkotykowego półświatka. W Berlinie w tej branży rządzą libańskie gangi, a ci ludzie nie mają żadnych sentymentów.
Tsokos w znanym już stylu tworzy trzymający w napięciu thriller naszpikowany fachową wiedzą ze swojej działki, czyli medycyny sądowej. Wszystkie opisy sekcji okraszone są dogłębną analizą, przy czym nie ogranicza się on tylko do wiodących w książce przypadków, ale opisuje wszystkie, które na bieżąco zajmują lekarzy. Informacje fachowe nie są bynajmniej nudne, Tsokos wie, jak je podać w sposób przystępny i zrozumiały. Przyznam, że powieść trzymała mnie w napięciu i ostatnią część czytałam, aż skończyłam, niezależnie od godziny.
Ta seria to świetna rozrywka, która równocześnie pozwala zajrzeć za kulisy pracy medyków sądowych. Na pewno sięgnę po kolejny i ostatni już tom.
Moja ocena: 5/6
Michael Tsokos, Zerrissen, 400 str., Knaur 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz