Ten kultowy już zbiór opowiadań trafił w moje ręce dopiero teraz, dzięki nieśmiałemu klubowi książki i przeczytałam go nie bez satysfakcji. Bora Chung potrafi zainteresować swoimi światami i wyobraźnią. Tematycznie te opowiadania krążą wokół takich tematów jak samotność, wyobcowanie, patriarchat, rola kobiety, pamięć, a o ich wyjątkowości stanowi koktajl między tym, co prawdziwe, a tym, co mistyczne. Wiele z tych tekstów przyprawionych jest folklorem, wierzeniami, swego rodzaju mądrością ludową, tak że przypominają baśnie, legendy.
Podczas lektury tych opowiadań towarzyszyło mi wiele uczuć: od grozy, niepokoju po nawet złość. Bora Chung wplata w nie chętnie elementy makabryczne, niewygodne, przypominające horror, a nawet surrealizm. Każde z nich skłania do głębszego zastanowienia się nad tym, co autorka chce w tak krótkiej formie ująć.
Na klubie rozmawialiśmy o dwóch tekstach, bardzo różnych. Zresztą odnoszę wrażenie, że Chung potrafi pracować na różnych płaszczyznach i stworzyć teksty bardzo od siebie odmienne. Opowieść o głowie w toalecie jest tak kuriozalna, że aż fascynująca. Pomyśl Koreanki jest wyjątkowy, przyciąga w swojej istocie, ale i skłania do głębszego zastanowienia i prowadzi do raczej smutnych wniosków na temat roli kobiety w społeczeństwie. Do mnie przemawiają pomysły, które niepokoją, poruszają się na cienkiej linii między wyobrażonym, duchowym, nieuchwytnym – a jest ich tu kilka.
Ciekawostką dla polskiej czytelniczki jest ostatni tekst, którego akcja rozgrywa się w Krakowie. Chung ma zresztą powiązania z naszym krajem, zna język polski i tłumaczy literaturę.
Nie jest to zbiór, który pozostanie ze mną na zawsze – na pewno zapamiętam omawiane teksty, opowiadanie tytułowe, a także to zatytułowane Cieleśnienie. Zapamiętam atmosferę, poczucie niepokoju i niezwykłość pomysłów.
Moja ocena: 4/6
Bora Chung, Przeklęty królik, tł. Marta Niewiadomska, 240 str., Wydawnictwo Tajfuny 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz