środa, 16 czerwca 2010

"Królowa lata" Melissa Marr


Siedemnastoletnia Aislinn jest całkiem zwyczajną dziewczyną - chodzi do szkoły, ma koleżanki, przyjaciela, który ma szansę stać się czymś więcej. Jednak wyróżnia ją pewna umiejętność - Aislinn widzi wróżki. Są one wszędzie, przechadzają się wśród ludzi, są złośliwe i groźne. Również jej matka i babcia posiadają tę zdolność. Niestety matka Aislinn nie żyje, a wychowująca ją babcia od pierwszych lat wpajała Aislinn zasady postępowania wobec wróżek. Dziewczynie w żadnym wypadku nie wolno ujawnić, że je widzi. Jednak gdy pewnego dnia zaczyna się nią interesować Król Lata ignorowanie wróżek staje się być niemożliwe. Aislinn spędza czas u Setha - przyjaciela i niebawem ukochanego, który mieszka w żelaznym wagonie kolejowym. Wróżki boją się żelaza więc pobyt w domostwie Setha zapewnia im bezpieczeństwo. Niebawem stawką w grze staje się życie Aislinn - Król Lata ma swoje powody, by walczyć o Aislinn.

Melissa Marr swtorzyła całkiem zgrabną powieść dla nastolatek. Zaskakuje stworzonym przez siebie światem równoległym do rzeczywistego, przełamując stereotyp dobrej i przyjaznej wróżki. Główna bohaterka jej powieści łączy te dwa światy, oczekiwałabym jednak obszerniejszego wyjaśnienia ich niezauważalnej kooegzystencji.
Autorka zawarła w swojej książce wszystko to, co nastolatkę może zainteresować: miłość, przyjaźń, inicjację seksulaną i szkolną codzienność.

Książkę dopełnia wywiad z autorką oraz lista lektur, która zainspirowała Marr do napisania książki. Trochę na wyrost wydaje się być lista piosenek, których autorka słuchała podczas pisania poszczególnych fragmentów powieści.

Niebawem ukażą się kolejne powieści o świecie wróżek "Król mroku" oraz "Krucha wieczność".

Moja ocena: 4/6

Melissa Marr, Królowa lata, tł. Natalia Wiśniewska, 370 str., Nasza Księgarnia.

4 komentarze:

  1. Anonimowy1:28 PM

    Po pierwsze witam, bo piszę tu po raz pierwszy:)
    Po drugie-nie czytałam tej książki, ale opisane przez Ciebie elementy wyjątkowo kojarzą mi się z Pratchettem: wróżki (powszechnie widziane pozytywnie, a tu nie), żelazo, którego się boją i Król Lata (prawie jak Zimistrz;) i nastoletnia bohaterka. Dziwne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Pratchett to zupełnie inna bajka:) Nie widze podobieństw:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzieś już słyszałam o tej książce, również była to dość pozytywna opinia. Jednak wróżki i wszelkie inne elementy fantastyki ostatnio raczej mnie odpychają, niż przyciągają, Chyba, że autorem byłby Sapkowski- ale nie jest, więc daruję sobie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dominika nawet złe wróżki? 'królowa lata" jest może delikatna, ale już kolejna część pt."Król mroku" ma w sobie wiele mroku.

    OdpowiedzUsuń