niedziela, 16 czerwca 2019

"Pasterska korona" Terry Pratchett


Ostatni tom Świata Dysku. Ostatni. Długo odwlekałam przeczytanie tej książki, a przede wszystkim pożegnanie z cyklem. 

Tiffany Obolała ma dylemat - po śmierci babci Weatherwax ma zostać jej następczynią. Tiffany jest jednak sobą, a nie babcią, ma swój kraj, swoje życie i swoje podejście do świata. Nie będzie więc drugą babcią, będzie Tiffany, najważniejszą czarownicą. Ale jest jeszcze problem z elfami. W elfim świecie źle się dzieje - rewolta obala królową, która wyrzucona zostaje do świata ludzi, a śmierć babci obluzowuje przejścia między krainami. To będzie pierwsza próba dla Tiffany - wojna z elfami nie jest bowiem tym, czego by chciała. Najpierw jednak musi mieć po swojej stronie wszystkie czarownice i Geoffreya - który czarownicą chciałby być. 

Ta książka została napisana z zamysłem podsumowania - Pratchett zostawia czytelnika z pokojowym przesłaniem. Tylko jedność pomoże przetrwać i zwyciężyć. Tiffany stara się więc połączyć czarownice, ale także nauczyć królową elfów empatii i przyjaźni. Podobnie ma się sprawa z akceptacją dla Geoffreya, który dysponuje talentem łagodzenia konfliktów i uspakajania zapalczywych głów. Tylko Nac Mac Feegle są takie, jakie były zawsze. 
To przesłanie ma swoje korzenie już w wielu poprzednich tomach, gdy gobliny czy wilkołaki zostały dopuszczone do świata ludzi. Tolerancja i empatia to cechy, które pomogą zwyciężyć nad samolubnymi, egoistycznymi elfami. 

Mimo tego pokojowego przesłania, to jednak smutna książka. Sceny przygotowywania się na śmierć Esme Weatherwax są przejmujące, podczas lektury miałam wrażenie, że Pratchett pisze o sobie. Najbardziej obezwładniająca jest jednak dedykacja na początku książki. Sprawdźcie sami. 

To smutne, ale równocześnie w swoim smutku piękne zakończenie cyklu. Czytałam Świat Dysku od pierwszego roku studiów - czyli kopę lat i mam wrażenie, że czas wrócić do pierwszych tomów. 

Moja ocena: 5/6

Terry Pratchett, Pasterska korona, tł. Piotr W. Cholewa, 239 str., Prószyński i S-ka 2016.

10 komentarzy:

  1. Ja regularnie powracam góra do pięciu części, ale postanowiłem w wakacje poczytać te tomy, które czytałem tylko raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny plan, będę kibicować i mam nadzieję, że napiszesz o nich na blogu. Ja w wakacje być może wreszcie przeprowadzę wszystkie tomy do Portugalii.

      Usuń
    2. Żadnego pisania, chyba że będę chciał pokrytykować :)

      Usuń
    3. No weź! Możesz też pochwalić :)

      Usuń
    4. Pochwał nikt nie czyta, słupki od tego spadają :D Ostatecznie skryytkuję, niech będzie moja strata.

      Usuń
    5. No to już wiem, dlaczego nikt na mój blog nie zagląda :P

      Usuń
    6. Akurat, Ty sobie krytyki nie żałujesz :)

      Usuń
    7. No weź, raczej z rzadka :P I bez złośliwości, no może czasem.

      Usuń
  2. doskonale napisałaś to, co myślę :)

    OdpowiedzUsuń