piątek, 3 stycznia 2020

"Ona śpiewała fado" Fernando Sobral


Gdy dostałam tę książkę, bardzo się ucieszyłam, bo portugalskie klimaty bardzo mnie kręcą, wiadomo. Niestety powieść Fernada Sobrala okazała się dla mnie niestrawna. To niby kryminał, w którym detektyw Manuel da Rosa próbuje rozwiązać zagadkę zabójstwa fadystki Marii de Lurdes. Młodej, pięknej kobiety, która występowała w jednym z lizbońskich barów. Ciało kobiety zostaje znalezione w wielkim apartamentowcu, w którym zajęte jest tylko jedne mieszkanie. Detektyw podejrzewa powiązania ze światem polityki i biznesu. Śledztwo rozpoczyna więc od ustalenia inwestora opuszczonego budynku oraz przyczyn budowy bloku, w którym nigdy nie wynajęto mieszkań. Jego poszukiwania doprowadzą go do kandydata na nowego burmistrza Lizbony, tajemniczej Mary Nubii prezeski firmy inwestycyjnej. 

O samym Manuelu da Rosie nie dowiadujemy się wiele - w przeszłości był najemnikiem w Afryce, teraz mieszka z Aną Moreno, ale co go z nią łączy nie wiadomo. Cała książka opiera się na dialogach, naszpikowanych złotymi myślami. Niestety są to złote myśli w stylu Paula Coelho. Te objawione prawdy wyskakują z każdego zdania, zakłócając narrację. Atmosfera tajemniczości, ulice Lizbony, portugalskie tło rozpływają się wśród banalności tych myśli. 

Ciekawy zamysł, niestety autor nie wystrzegł się pretensjonalności.

Moja ocena: 2/6

Fernando Sobral, Ona śpiewała fado, tł. Jakub Jankowski, 237 str., Świat Książki 2018.

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię lizbońskie klimaty, ale z tej pozycji rezygnuję. Czytałaś może "Śmierć w Lizbonie" Roberta Wilsona? Jeśli nie, to gorąco polecam. Szkoda, że to jedyny kryminał jego autorstwa rozgrywający się w stolicy Portugalii. Potem przeniósł się do Sewilli i tam sięgnął szczytów kunsztu jak dla mnie - "Ślepiec z Sewilli" to najlepszy kryminał, jaki przeczytałam w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie, nigdy nie słyszałam o tym autorze, wrzucam na listę!

      Usuń