czwartek, 9 stycznia 2020

"Wyhoduj sobie wolność" Maria Hawranek, Szymon Opryszek



Niebawem wybieram się w okolice Urguwaju, choć ten kraj od lat też planujemy. Dlatego już dość dawno temu kupiłam tę książkę, a zbliżająca się podróż zmotywowała mnie do lektury. I dobrze, bo to bardzo sprawnie napisany reportaż. Książka podzielona jest na klarowne rozdziały, a każdy z nich poświęcony innemu zagadnieniu. Może to dość konserwatywna konstrukcja, ale w przypadku tego reportażu świetnie się sprawdza.

Autorzy podejmując kolejne tematy, nie ograniczają się tylko do głównego wątku, lecz dbają o szerszy zarys, dzięki czemu czytelnik dość dobrze może poznać Urugwaj. To państwo od dawna mnie interesuje, bo wiem, że jest bardzo nietypowe na tle swoich sąsiadów z Ameryki Południowej. I ten obraz potwierdzają reporterzy. W tekstach o religii, prostytucji, LGBT czy narkotykach ukazują państwo tolerancyjne, postępowe, nie bojące się podążania swoją ścieżką. Na tle katolickiego kontynentu i stosunkowo konserwatywnego kontynentu, Urugwaj jawi się jak raj, którym jednak nie jest.
Autorzy nie gloryfikują bowiem Urugwaju, ich celem jest raczej ukazanie, jak ten mały kraj radzi sobie z problemami, które są globalne i dotyczą nas wszystkich. Mottem przewodnim wszystkich działań jest wolność. To wolność wyboru takiego życia, jakie każdemu pasuje, zaufanie kraju do wyborów swoich obywateli. Urugwaj rozumie się jako kraj, który wyznacza ramy, ale nie prowadzi polityki opresyjnej, przymusowej, wykluczającej. 

Świetny jest rozdział o walce Urugwaju z koncernem Phillip Morris. Nie wiedziałam o tej nierównej walce - ten mały kraj odniósł ogromne zwycięstwo, co więcej jako pierwszy na świecie. Ciekawa relacja, autorom udało się dotrzeć do wielu osób związanych z tą sprawą i świetnie zrekonstruować proces. Niemniej fascynujące są opowieści o pierwszej adopcji pary homoseksualnej, rozmowa z prostytutką czy tekst o narkotykach.

Hawranek i Opryszek zadbali także o rozdziały, które ukażą czytelnikowi trochę urugwajskiego kolorytu - jest o nałogowym piciu mate, jest o narodowej pasji do piłki nożnej i jest o legendarnej wizycie papieża. 

Nad całym tekstem czuwa duch byłego i chyba najsłynniejszego prezydenta José Mujiki - postaci wyjątkowej wśród rządzących tego świata. Rozmowa z nim jest zaskakująca i błyskotliwa.

Polecam, świetna książka, chętnie przeczytałabym podobne reportaże o innych krajach.

Moja ocena: 5/6

Maria Hawranek, Szymon Opryszek, Wyhoduj sobie wolność, 280 str., Wydawnictwo Czarne 2018.

2 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam ciągot w tym kierunku. Urugwaj był dla mnie jedynie nazwą państwa leżącego gdzieś tam, hen daleko. Zaciekawił mnie wątek swobody wyboru. Wolność jest dla mnie wartością nadrzędną, dlatego z chęcią poczytałabym o tym kraju, w którym państwo daje dużą swobodę swym obywatelom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie wątki, to koniecznie sięgnij, przy okazji dużo ciekawostek o Urugwaju.

      Usuń