Oba te tomy Smerfów poruszają podobną tematykę. Mój syn ostatnio do nich wrócił, więc wykorzystałam okazję, by przeczytać je z nim i zachęcić was do lektury, a właściwie wasze dzieci.
Maszyna snów to fortel Gargamela a właściwie jego nowego kolegi - zdolnego i chciwego czarownika. Wymyślił on wyżej wymienioną maszynę, by uzależnić od niej Smerfy. Ulokowane w lesie tajemnicze lustro przyciąga grupę Smerfów, które, zakładając magiczne okulary, mają dostęp do obserwowania swoich najskrytszych marzeń. W owych wyobrażeniach są tacy, jacy chcieliby być - silni, sprawni, atrakcyjni. Tak jak przewidział czarownik, nie mogą oprzeć się chęci zaglądania do lustra każdego dnia. Chytry czarownik zmusza Smerfy do dostarczania złota, by maszyna nadal mogła działać. Smerfy mają dostęp do bryłek złota w starej kopalni i biznes zaczyna się kręcić. Co gorsza, Papa Smerf po spojrzeniu w maszynę, także ulega jej czarowi. Tylko Ważniak, który nie ulega magii maszyny, może uratować Smerfy.
Temat uzależnienia od iluzji porusza także tom o księdze odpowiedzi. Tu jednak głównym uzależnionym jest Ważniak, którego kusi tajemnicza księga. Gdy okazuje się, że potrafi ona dać odpowiedź na każde pytanie, widzi możliwość podbudowania swojego ego i przewodniczenia innym Smerfom. Tym bardziej, że Papa Smerf jest poza wioską. Gdy ten wraca, wszystkie Smerfy ślepo słuchają księgi, choć jej rady nie zawsze przynoszą oczekiwany efekt. Ważniak ledwo unika tragedii i dopiero wtedy rozumie, jak wielki błąd popełnił.
Oba albumy poruszają łatwość uzależniania się od spraw pozornie błahych. To dobry sposób na poruszenie z dzieckiem tego tematu - można wskazać urządzenia, która doprowadzają do szybkiego uzależnienia, można poruszyć temat uzależnienia osób dorosłych. Możliwości jest wiele. Poza tym komiksy o Smerfach to zawsze dobra rozrywka, mój syn regularnie do nich wraca.
Alain Jost, Thierry Culliford, Smerfy i maszyna snów, tł. Maria Mosiewicz, 48 str., Egmont 2019.
Alain Jost, Thierry Culliford, Smerfy i księga odpowiedzi, tł. Maria Mosiewicz, 48 str., Egmont 2019.
Smerfy, smerfy, smerfy! :) Jedna z moich ukochanych bajek z dzieciństwa. Szkoda, że już nie czytam komiksów, bo bym się pokusiła. Nie było takich za "moich" czasów. :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo, jak Ty. Na szczęście mogę podpatrzyć Smerfy przy dzieciach ;)
Usuń