niedziela, 21 lutego 2021

"Die Herrenausstatterin" Mariana Leky

 


To było moje pierwsze spotkanie z prozą Mariany Leky i chyba powinnam jednak sięgnąć najpierw po jej najpopularniejszą książkę Sen o okapi, bo ta powieść bardziej mnie do Niemki zniechęciła niż zachęciła.

Początek był całkiem niezły. Katja pracuje w biurze tłumaczeń i prowadzi dość spokojne życie. Podczas wizyty u dentysty okazuje się że jej stomatolog wyjechał i zastępuje go Jakob. Katja jest zafascynowana nowym lekarzem, który wszystko tłumaczy, uspokaja i jest niezwykle delikatny. Także Jakob zakochuje się w pacjentce. Para prowadzi dość szczęśliwy związek, bierze ślub, a krótko po nim Katja traci wzrok. Po operacji, dowiaduje się, że Jakob ma romans i odchodzi. To streszczenie brzmi banalnie, jak treść podłego romansu, tymczasem powieść Leky nie ma nic wspólnego z tym gatunkiem literackim. 

Ta treść wydaje się mieć znaczenie drugorzędne, bo cała powieść zasadza się na języku. Język autorki jest niezwykle wyrafinowany, poetycki, delikatny, zachwycający. Leky powtarza całe frazy, tworzy metafory, szkicuje obrazy, posługuje się symbolami, korzysta garściami z filozofii. 
Pierwszoosobowa narracja pozwala czytelnikowi sięgnąć wgłąb Katji, co nie oznacza, że można ją zrozumieć. Ta powieść zmusza do domysłów. Czy Katja oszalała po odejściu i śmierci Jakoba? Czy postaci, z którymi się spotyka są prawdziwe? Czy dialogi to jej monologi wewnętrzne? Dlaczego jest taka samotna, dlaczego jej rodzina i przyjaciółka pozostawiają ją samej sobie. A może to wszystko to jedna wielka metafora? Wyraz żałoby i reakcja na stratę? Trudno zrozumieć, który wycinek życia Katji poznajemy, wiemy bowiem tyle, ile ona sama opisuje. 

Jestem przekonana, że to książka, która zachwyci lub pozostanie zupełnie niezrozumiała. Dla mnie jest przede wszystkim dziwaczna, zbyt, hmmm, odjechana. Pierwsza część bardzo mi się podobała, ale wraz z wprowadzeniem profesora Blanka i strażaka Armina straciłam do niej serce. Wykreowany przez Leky świat stał się dla mnie zbyt fantastyczny i odrealniony. Doceniam jednak język i na pewno sięgnę po wszędzie chwalony Sen o okapi, który zresztą czeka już na czytniku.

Moja ocena: 3/6

Mariana Leky, Die Herrenausstatterin, 206 str., czyt. Annette Frier, Random House Audio 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz