Prozę Jakoba Arjouniego odkryłam dzięki mojej kochanej przyjaciółce z Belgii i jestem jej za to niezmiernie wdzięczna, bo to wspaniały pisarz, a jego opowieści są niezwykle zaskakujące. Ten zbiór zawiera pięć krótkich opowiadań - każde z nich jest studium innego charakteru.
Arjouni dopuszcza czyni narratorami swoich bohaterów, którzy są bardzo skoncentrowani na sobie. Jest współwłaściciel firmy, który w przeciwieństwie do swojego partnera pełni rolę dobrego policjanta, zawsze wyrozumiałego dla pracowników. Jest młody, aspirujący reżyser, który bryluje na studiach i zawsze ma najlepsze pomysły. Gdy jednak ma stworzyć film dyplomowy, wpada w całkowitą niemoc twórczą i traci wiarę w siebie. Poznajemy też matkę młodego muzyka, który odniósł spore sukcesy. Jego matka miała rewolucyjne zacięcie, założyła w latach 60. sklep z płytami i odgrywała sporą rolę w scenie muzycznej, do dzisiaj zresztą najlepiej wie, co się sprzedaje, co jest dobre i jak powinien żyć jej syn. Jest i pisarz, który zrobił ogromną karierę, pisząc powieści drukowane w tanich czasopismach i na stare lata chce stworzyć prawdziwą powieść, którą wydałoby prawdziwe wydawnictwo. Niestety ciągle potyka się na jednej scenie. I wreszcie dziennikarz, który żyje w cieniu żony, słynnej pianistki i spędza całe dnie na przesiadywaniu w restauracji i piciu wina. Każdą z tych postaci odwiedza wróżka, która może spełnić jedno życzenie. Wykluczone są jednak nieśmiertelność, bogactwo, zdrowie i miłość. Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo sformułować życzenie, a jego spełnienie wcale nie musi być takie, jaki był zamiar osoby, która je wyraziła.
Te przewrotne opowiadania zaskakują, uwodzą i zachwycają wspaniałym językiem. Przeczytałam je jednym tchem, lecz często zadumałam się nad pointą. Arjouni pozostaje w gronie pisarzy, po których będę sięgać.
Moja ocena: 5/6
Jakob Arjouni, Idioten. Fünf Märchen, 153 str., Diogenes 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz