wtorek, 22 listopada 2022

"Godziny" Michael Cunningham

 


Godziny to kolejny tak zwany bestseller, po który sięgnęłam dopiero teraz. Gdy wpadłam na audiobook, pomyślałam, że warto poznać tak słynna książkę, zwłaszcza, że nie znam filmu. Wysłuchałam i mam trudność napisać o tej książce coś więcej niż to, że zupełnie u mnie nie chwyciła. Mimo że znam Panią Dalloway i historię Virginii Woolf nie potrafiłam odnaleźć w tej powieści czegokolwiek, co by mnie zachwyciło. 

Cunningham przedstawia paralelnie historie jednego dnia z życia trzech kobiet - Virginii Woolf, Clarissy Vaughan zwanej panią Dalloway i Laury Brown. Clarissa organizuje przyjęcie na cześć chorego na AIDS przyjaciela, który dostał nagrodę literacką. To właśnie on zaczął ją nazywać panią Dalloway. Laura Brown prowadzi pozornie szczęśliwe życie jako żona i matka. U schyłku lat 40. nie może zresztą oczekiwać niczego innego, troskliwy mąż, uroczy syn i kolejna ciąża powinny być szczytem jej marzeń. W dzień urodzin jej męża Laura jednak opuszcza dom na kilka godzin, by wynająć pokój w hotelu i czytać. Virgina Wolf natomiast próbuje rozpocząć pisanie nowej powieści, przepełniona jest jednak tęsknotą za Londynem i pragnie powrócić do gwaru wielkiego miasta, choć wie, że życie na wsi lepiej służy jej zdrowiu psychicznemu.

Cunningham w wycyzelowanych zdaniach opisuje życie wewnętrzne tych kobiet, ale niestety ja nie mogłam pozbyć się uczucia sztuczności. Nie uwierzyłam Cunninghamowi, że faktycznie jest w stanie odgadnąć i oddać myśli bohaterek. 

Moja ocena: 3/6

Michael Cunningham, Godziny, tł. Maja Charkiewicz, Beata Gontar, 240 str., Rebis 2003.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz