Główna bohaterka pragnie odbyć podróż ze starzejącą się matką. Na cel spotkania wybiera Japonię - kobiety spotykają się w Tokio, a potem podróżują po kraju. To spotkanie jest przyczynkiem do rozważań o przeszłości, pochodzeniu, wychowaniu, celach w życiu i o starości. Między wierszami przemycane są oszczędne informacje o pochodzeniu matki, dzieciństwie córki, jej aktualnej sytuacji życiowej.
To krótka powieść, która pokazuje, jak różne stały się światy matki i córki, jak bardzo kobiety od siebie się oddaliły i jak trudno jest im odnaleźć dawną więź. Japoński anturaż jest tu bardziej potrzebą córki niż matki, która nie jest zbyt zainteresowania zwiedzaniem, raczej stara się kupić prezenty dla wnuków niż zobaczyć kolejny zabytek.
Jessica Au stworzyła refleksyjną, spokojną powieść, bez punktów kulminacyjnych i bez katharsis. To przyjemna powiastka, ale raczej nie pozostanie ze mną na dłużej. Jest tu kilka ciekawych momentów, historii z życia narratorki, ale pozostają one momentami, które nie splatają się w całość. Widziałabym tę książkę jako zbiór opowiadań lub jako jedną nowelkę, bo w takiej formie jest ona dla mnie zbyt ulotna, nieuchwytna.
Dla tej pięknej okładki jednak warto było po nią sięgnąć.
Moja ocena: 3/6
Jessica Au, Mógłby spaść śnieg, tł. Aga Zano, 120 str., Wydawnictwo ArtRage 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz