niedziela, 28 września 2025

"Fuga" Lauren Groff


 
Debiutancki zbiór Lauren Groff bardzo mi się podobał – każdy tekst to osobny świat i miniaturowa powieść o kobietach. Mimo że to właśnie kobiety są punktem łączącym te opowiadania, to zbiór jest niezwykle różnorodny, a autorce udało się przedstawić odmienne bohaterki w przeróżnych momentach życia. Co więcej – miejsce i czas akcji opowiadań zabierają nas w oddalone od siebie miejsca: do Francji, Ameryki Południowej czy różnych stanów USA. Przenosimy się na początek XX wieku czy w lata 80. Groff tak dobrze kreśli te realia, że od pierwszych zdań kupujemy każdą historię. Punktem łączącym i linią przewodnią są kobiety, które stoją w decyzyjnym momencie swojego życia: muszą z czegoś zrezygnować, coś porzucić, poświęcić się lub ugiąć. Dla kariery, miłości lub z powodu mężczyzn.

Jak pisałam, te opowiadania to małe powieści – Groff kondensuje te historie w krótką formę, ale z każdej z nich można by stworzyć pełnowymiarową powieść. To dość długie teksty, więc warto czytać je powoli, rozkładać na kilka dni, by docenić fabułę. Jak to w zbiorach bywa, nie wszystkie zapadną w pamięć, ale na pewno na zawsze zapamiętam tekst o pływaku i jego chorej na polio uczennicy czy ten o grupie dziennikarzy podczas II wojny światowej. To nie jest ten rodzaj opowiadań, który ma wiele ścieżek interpretacyjnych czy wbija w fotel pointą, to raczej pełnowymiarowe, choć krótkie narracje, bez ani jednego zbędnego zdania, z nawiązaniami do innych utworów czy faktów historycznych – swoiste lustra wydarzeń, które mogły przebiec dokładnie tak. 

Myślę, że to wspaniałe teksty dla kogoś, kto ma ochotę na fabułę, ale nie ma czasu na dłuższą powieść. To trzydzieści minut czytania i kilka godzin myślenia. Polecam.

Moja ocena: 5/6

Lauren Groff, Fuga, tł. Dobromiła Jankowska, 320 str., Wydawnictwo Pauza 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz