piątek, 1 stycznia 2021

Podsumowanie roku 2020

2020 nie był dla mnie czytelniczo łaskawy. Podczas pierwszego lockdownu prawie nie czytałam, nie byłam w stanie skończyć choć jednej książki, przełom przyniosły dopiero reportaże. Później czytałam więcej, ale i tak kończę ten rok ze sporo niższym wynikiem niż poprzedni. Przeczytałam bowiem 102 książki. I mimo, że chciałam czytać bardziej różnorodnie, dominuje ponownie literatura polska, aczkolwiek warto dodać, że sporo reportaży traktuje o krajach dość egzotycznych, więc mimo że ich autorzy pochodzą z Polski, to dowiadywałam się sporo o innych zakątkach ziemi.

Tak wygląda zestawienie odwiedzonych krajów:

Polska - 55

Niemcy - 10

USA - 5

Kanada - 5

Norwegia - 3

Austria - 3

Czechy - 2

Wielka Brytania - 2

Szwajcaria - 2

Francja - 2

Słowacja - 2

Szwecja - 2

Australia - 1

Belgia - 1

Dania - 1

Somalia - 1

Portugalia - 1

Islandia - 1

Albania - 1

Bułgaria - 1

oraz Ghana, Senegal, Sierra Leona, Kamerun, Uganda, Wybrzeże Kości Słoniowej, Kenia, Mali, Nigeria i RPA, które odwiedziłam, dzięki zbiorowi opowiadań afrykańskich.

Niestety niewiele krajów odwiedziłam po raz pierwszy, pomijając afrykańskie, ale przeczytanie opowiadań mnie nie satysfakcjonuje i są one tylko wstępem do dalszych poszukiwań literackich. 

W 2020 czytałam w czterech językach - 76 książek po polsku, 20 po niemiecku, 5 po angielsku i 1 po portugalsku. Wróciłam do mojego standardu - czyli dominowały autorki. 54 książki zostały napisane przez kobiety, 44 przez mężczyzn, pozostałe miały autorów zbiorowych w różnych kombinacjach.

Przeczytałam tylko 37 książek papierowych, za to 50 ebooków i wysłuchałam 15 audiobooków. Co nie oznacza, że sporo kupowałam. Po prostu łatwiej wchodziło mi czytanie na kindle, a pod koniec roku spędziłam sporo czasu w pociągu, więc łatwiej było mi czytać ebooki. Większość książek to pozycje ze stosu, dopiero pod koniec roku dokupiłam sporo na promocjach. Część z tych książek czeka na mnie w Polsce, więc na razie nie włączyłam ich do listy.

Nowością w tym roku jest mój profil na instagramie - który założyłam całkiem niedawno i mam nadzieję prężnie rozwijać, ale nie oznacza to, że zaniedbam blog lub fanpage na Facebooku. Jeśli macie ochotę do mnie zaglądać, to zapraszam.

Czas na najlepsze tytuły, które było mi bardzo trudno wybrać. Ten rok był dla mnie tak trudny, że wszystkie przeczytane książki wyblakły w starciu z rzeczywistością. Gdy wracam do listy, z wielu książek niewiele pamiętam, więc na tej liście wylądują tytuły, które najbardziej zapadły mi w pamięć:



"Pasażerka" Zofia Posmysz

"Erebos" Ursula Poznanski

"Szczelina" Jozef Karika

"Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu" Agata Romaniuk

"Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" Justyna Kopińska

"Był sobie chłopczyk" Ewa Winnicka

"Trylogia tatrzańska" Wawrzyniec Żuławski

"27 śmierci Toby'ego Obeda" Joanna Gierak-Onoszko

"Współczesna rodzina" Helga Flatland

"Broad Peak. Niebo i piekło" Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński

Wyróżnić chciałam jeszcze poniższe książki, napisane przez moich przyjaciół i znajomych, które bardzo mi się podobały:


Rozczarowało mnie kilka książek, między innymi:

"Przeproś" Aleksander Kościów

"Paw królowej" Dorota Masłowska

"J jak jastrząb" Helen Macdonald

"Dziwka" Anna Mazurek

"Przpadek Adolfa H." Eric-Emmanuel Schmitt

oraz jedyna książka, której nie skończyłam czytać, co więcej, którą porzuciłam zaraz na początku: "Turniej cieni" Elżbiety Cherezińskiej.

W przyszłym roku chciałabym bardziej ruszyć z czytaniem noblistów, bo w tym roku przeczytałam tylko trzech, a ostatnio zaopatrzyłam się w więcej książek. Nie porzucę kompletowania laureatów NIKE (w tym roku jeden) oraz Deutscher Buchpreis (w tym roku nic!). Dalej chcę poszerzać horyzonty geograficzne i poznawać kolejne kraje, mam nawet kilka zgromadzonych w tym celu książek. Nie skończyłam jeszcze czytać cyklu o Panu Samochodziku (w 2021 na pewno skończę), ale wróciłam do L.M. Montgomery, dzięki wakacyjnemu czytaniu jej książek organizowanemu na fejsbuku przez moją kuzynkę, specjalistkę od twórczości Kanadyjki. Dzięki tej akcji wróciłam do książek Montgomery, ale poznałam też nowe, nadal jednak czeka na mnie cykl o Ani. Poza tym chciałabym czytać po prostu więcej, częściej dyskutować o książkach - wydaje mi się, że Instagram może być tu dobrym narzędziem i wreszcie mieć okazję pobuszować po antykwariatach i księgarniach. Spotykajmy się, rozmawiajamy i dyskutumy jak najczęściej! Życzę wam wielu niezapomnianych odkryć czytelniczych w przyszłym roku!

8 komentarzy:

  1. Myślę, że i tak czytelniczo całkiem fajny wynik u Ciebie. :) Zaczytanego 2021! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dla Ciebie też dobrego!

      Usuń
  2. Dobrego czytania w tym roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję, tobie też życzę wspaniałego roku!

      Usuń
  3. Przyjemnych chwil z dobrymi książkami. I dużo zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się przyda, dziękuję i nawzajem!

      Usuń
  4. Super podsumowanie i wiele w nim elementów tak bardzo mi bliskich - przede wszystkim potrzeba dyskutowania o literaturze i poszerzania literackich horyznotów geograficznych. Kilka lat temu miałam takie ambitne podróżniczo-czytelnicze plany, chyba do nich wrócę w najbliższym czasie, choć w odsłonie kobiecej - bo w tym roku planuję czytać głównie kobiety. :) Lecę znaleźć Cię na instagramie :) Wszyskiego dobrego w nowym roku! P.S. "Szczelina" to była moja ksiązka numer 1 w zeszłym roku, nadal mam ciary jak o niej myślę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło. I cieszę się, że masz chęć mnie śledzić na insta. "Szczelina" dla mnie mega! Życzę powodzenia w planach, ja też chętniej czytam autorki.

      Usuń