czwartek, 22 maja 2025

"Wszystko na darmo" Walter Kempowski


Zima 1944/1945 w Prusach Wschodnich była wyjątkowo sroga. Wiem, bo opowiadała mi to wiele razy teściowa. Wyprawa na zachód była koszmarem dla młodej kobiety, właściwie dziewczyny. Jej rodzina nie zwlekała tak długo jak bohaterowie Kempowskiego. Kobiety wyjechały jak najprędzej, został ojciec. W Georgenhof nie ma jednak ojca, został powołany na front, ale wylądował we Włoszech, gdzie zarządza aprowizacją wojska. Jego piękna żona Katharina von Globig została w dworku. Na szczęście bez gospodarstwa, zwierząt, pola. I na szczęście ma u boku ciotkę ze Śląska, która wszystkim zarządza. Katharina bowiem w ogóle nie jest szczęśliwa w dalekich Prusach, całe dnie spędza w swojej części domu, słuchając muzyki, przeglądając albumy, marząc. Jej dwunastoletni syn Peter także spędza zimę w domu, migając się od prac wykonywanych przez Hitlerjugend. Całe godziny obserwuje różne obiekty przez mikroskop, bawi się kolejką oraz ma lekcje udzielane przez zachodzącego na dwór nauczyciela. Mężczyzna nie tyle chętnie uczy chłopca, co korzysta z posiłków serwowanych przez ciotkę i chętnie przebywa z Kathariną. 
Georgehof wydaje się być wyspą, której nie tyka rzeczywistość, zawieszoną w idyllicznej przeszłości.

Mieszkańcy obserwują całe ciągi uciekinierów ze wschodu, słyszą artylerię, przyjmują ciągle nowych gości, którzy w drodze na zachód zatrzymują się u nich na noc, ale to wszystko wydaje się nie ruszać ustalonego rytmu. Dopiero nieprzemyślany czyn Kathariny coś zmienia. Po namowie pastora kobieta decyduje się przyjąć pod dach uciekiniera. Gdy ten zostaje złapany, służby trafiają do niej i ją aresztują. To jest sygnałem dla ciotki, by opuścić dom. 

Powieść Kempowskiego fantastycznie oddaje niemieckie nastroje. To niedowierzanie, karność, ciągłe zaufanie do służb, bezrefleksyjność wyzierają z każdej strony, z każdej rozmowy. Czytając przemyślenia i dialogi bohaterów czułam, że tak, tak właśnie było. Przywiązanie do rzeczy martwych, do dotychczasowego życia, zamknięcie na sygnały z zewnątrz. To zresztą nie jest nic specyficznego dla Niemców, ten mechanizm powtarza się wciąż i wciąż w różnych społeczeństwach.

Największą zaletą tej książki jest styl. Kempowski opisuje wszystko z dystansu, niemal beznamiętnie, ale bardzo szczegółowo. Krótkie, urywane wręcz zdania, pytania, celne obserwacje czynią z tej książki niesamowite świadectwo tych wydarzeń. To bardzo dobra powieść, poruszająca, ale i pozwalająca spojrzeć na zwykłą Niemkę i Niemca w momencie porażki i poczucia, że wszystko, ale to wszystko poszło na marne.

Moja ocena: 5/6

Walter Kempowski, Alles umsonst, 384 str., Knaus 2006.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz