czwartek, 30 listopada 2023
"Ludzie z Placu Słońca" Aleksandra Lipczak
środa, 29 listopada 2023
"Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim alpiniście" Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski
wtorek, 28 listopada 2023
"Siedem śmierci Evelyn Hardcastle" Stuart Turton
poniedziałek, 27 listopada 2023
"Dostatek" Jakob Guanzon
niedziela, 26 listopada 2023
"Ślady" Jakub Małecki
piątek, 24 listopada 2023
"Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)" Pavol Rankov
środa, 22 listopada 2023
"Wiatrołomy" Robert Małecki
wtorek, 21 listopada 2023
"Mr Loverman" Bernardine Evaristo
poniedziałek, 20 listopada 2023
"Jak płakać w miejscach publicznych" Emilia Dłużewska
niedziela, 19 listopada 2023
"Dom Oriona" Julia Fiedorczuk
Ta powieść to dość przypadkowy wybór, audiobooka znalazłam w akcji Czytaj.pl i zachęcona pozytywnymi recenzjami zdecydowałam się na wysłuchanie. Fiedorczuk porusza temat, który żywo mnie interesuje, a akcję powieści umieszcza, przynajmniej częściowo, w Puszczy Białowieskiej.
Główna bohaterka, Eliza, przemierza las śladem uchodźców, równocześnie wspominając przyjaźń z Lou. Ta nietuzinkowa kobieta zabrała ją w różne miejsca, które naznaczyły ich przyjaźń i życia. Podążając za gwiezdnymi konstelacjami, trafiły do Aten czy Meksyku. Te wspomnienia zaprzątają myśli Elizy, ale i wstrzymują ją przed uporządkowaniem swojego życia. Wyjazd w Puszczę to próba własnej ucieczki, ale także konfrontacji z osobami, które fizycznie uciekają i szukają lepszego jutra. To powieść o drodze i poszukiwaniach, o kryzysie na wielu płaszczyznach - tej duchowej, ale i tej humanitarnej czy nawet ekologicznej. Flora i fauna odgrywają bowiem w tej powieści ogromną rolę.
Mimo że taka tematyka leży w kręgu moich zainteresowań, to jednak nie potrafiłam wdrożyć się w styl Fiedorczuk, dla mnie zbyt chaotyczny, rwany, niekonsekwentny. Wile tu świetnych fragmentów, ale jako całość nie kupuję tej książki. Nie podobały mi się tropy, które do nikąd nie prowadziły, dygresje bez celu, zagmatwany, odnosiłam wrażenie, celowo styl.
Duży plus za tematykę, za pokazanie losu uchodźców, za nienachalne acz dobitne nakreślenie tematu, niestety forma narracji mnie rozczarowała.
Moja ocena: 4/6
Julia Fiedorczuk, Dom Oriona, czyt. Hanna Chojnacka, 240 str., Wydawnictwo Literackie 2023.
sobota, 18 listopada 2023
"Polka w Korei" Agnieszka Klessa-Shin
piątek, 17 listopada 2023
"Historia na śmierć i życie" Wojciech Tochman
czwartek, 16 listopada 2023
"Projekt: prawda" Mariusz Szczygieł, Stanisław Stanuch
Z reportażami Szczygła mam tak, że niby lubię, niby doceniam wszystkie spostrzeżenia, bardzo podobają mi się jego rozmowy i sposób ich prowadzenia, ale zawsze coś nie gra. Tym cosiem jest konstrukcja - mam trudności w podążaniu za zamiarem autora, gubię się w chaosie, próbuję zrozumieć, do czego zmierza.
W tym reportażu nie jest inaczej - Szczygieł zbiera wypowiedzi przeróżnych osób na temat ich prawd. To krótkie historie, ale bardzo intymne, fascynujące w swojej szczerości i prostocie. Te fragmenty można czytać wielokrotnie, za każdym razem odnajdując w nich coś nowego. W środku Szczygieł jednak cytuje powieść Stanisława Stanucha, która jest najnudniejszą rzeczą, z jaką się spotkałam w ostatnich latach. Po przebrnięciu przez niemal połowę, odpuściłam resztę, zwłaszcza, gdy się zorientowałam, że po niej Szczygieł wraca do początkowej koncepcji.
Kalejdoskop przeżyć, spostrzeżeń, a przede wszystkim krótkich rozmów Szczygła to siła tej książki - tutaj odnajduję Szczygła jakiego znam, tu wyłuskuję perełki, mogę się zadumać, zatrzymać, zastanowić. Powieść Stanucha, jak wyżej pisałam, to nuda, która zupełnie mnie nie porusza ani nie zajmuje. I wreszcie układ, konstrukcja projektu - niestety też na minus, choć może, gdybym tę książkę czytała, łatwiej bym się w niej odnalazła.
Moja ocena: 3,5/6
Mariusz Szczygieł, Stanisław Stanuch, Projekt: prawda, czyt. Adam Baumann, Mariusz Szczygieł, 368 str., Wydawnictwo Dowody na Istnienie 2016.
środa, 15 listopada 2023
"Człowiek, który znał mowę węży" Andrus Kivirähk
piątek, 10 listopada 2023
"Kamienica" Alżběta Bublanová
środa, 8 listopada 2023
"1968. Czasy nadchodzą nowe" Ewa Winnicka, Cezary Łazarkiewicz
Ta książka to nie jeden reportaż, jak początkowo sądziłam, a zbiór, co niestety ma wpływ na jej odbiór. Owszem jest tu myśl przewodnia, czyli tytułowy rok 1968, który w różnych miejscach na świecie miał różne znaczenie - co ciekawe, przeważnie przełomowe. Te reportaże oddziaływują więc na zasadzie kontrastu - pokazując znaczenie tego roku w USA czy w Europie Zachodniej i smutne konotacje w Polsce czy Czechosłowacji.
Autorzy poruszają bardzo szeroką i różnorodną gamę tematów - są Beatlesi, są zamieszki w Polsce, jest najazd na Czechosłowację i jest wiele historii jednostkowych, bardzo ciekawych, w tym zbiorze najciekawszych. Poruszająca i mi dotąd nieznana jest opowieść o polskim żołnierzu, który nagle zaczął strzelać w czeskim miasteczku, zabijając i raniąc kilka osób. Fantastyczna jest historia ucieczki rodziny rybackiej na Bornholm - a zwłaszcza dalsze losy poszczególnych osób. Zaskakujący i niemal humorystyczny jest reportaż o rodzeństwie, które rodzice odsyłają do Polski z Kalifornii, w celach wychowawczych. Te trzy rozdziały chyba najbardziej zapadły mi w pamięć, przy takiej różnorodności tematów trudno zresztą zapamiętać wszystkie.
Podobało mi się, jak autorzy naświetlają ten jeden rok z różnych stron - cytując fragmenty z gazet, krótkie wiadomości, notki, które stanowią swoiste lepiszcze poszczególnych reportaży i faktycznie świetnie się czytają. Te nostalgiczne momenty są sporą wartością dodaną. Wszystkie teksty są napisane potoczyście, czytają się dobrze, utrzymują uwagę czytelniczki. Przeszkadzał mi jednak nieco chaos - przeskakiwanie z tematu na temat i brak jednej linii przewodniej (poza tytułowym rokiem), jakieś wyraźniejszej pointy.
Polecam jednak osobom, które chętnie czytają reportaże, ja przynajmniej poznałam kilka dotąd mi nieznanych historii.
Moja ocena: 4/6
Ewa Winnicka, Cezary Łazarewicz, 1968. Czasy nadchodzą nowe, czyt. Filip Kosior, 456 str., Agora 2018.
wtorek, 7 listopada 2023
Statystyka październik 2023
Przeczytane książki: 19
poniedziałek, 6 listopada 2023
"Kroniki dziwnych bestii" Yan Ge
Kroniki dziwnych bestii brzmiały na pierwszy rzut oka jak powieść bez fajerwerków. Nastawiałam się na opisy fantastycznych postaci, owszem ciekawe, pełne inwencji, zachwycające językowo, ale nie spodziewałam się, że wkoło nich zostanie utkana narracja, i to jaka narracja. Główna bohaterka to pisarka, która tytułowe bestie opisuje i uchodzi za specjalistkę od nich. Są one jednak pretekstem do opowieści o niej samej - jej samotności, utracie matki, życiu w mieście, w którym nie wiadomo, kto jest człowiekiem, a kto bestią.
Pisarka to nietuzinkowa postać, którą łączy nietypowa relacja z profesorem zoologii, u którego studiowała. Kolejne jej kontakty są także zagadkowe i podszyte, hmm, agresją, niepewnością, lękiem? Dialogi tych postaci są dla mnie, czytelniczki europejskiej, czasem obcesowe, czasem dosadne, na pewno inne, niż bym się spodziewała. Tę inność odczytuję jako różnicę kulturową, dla mnie w literaturze z krajów mi odległych, bardzo pociągającą.
Same historie bestii skłaniają do rozważań na temat tolerancji, sposobów na radzenie sobie z innością, często drastycznych. Poniekąd od początku wiedziałam, dokąd ta powieść zmierza, ale mimo to kryła w sobie wiele tajemnic. Nostalgiczny, mroczny styl, niedopowiedzenia i zagadki są jej ogromną zaletą. Ponadto same opisy bestii - nietuzinkowe, zupełnie odmienne od tego, co czytałam dotychczas, subtelnie nawiązujące do problemów społecznych.
Warto przeczytać także posłowie tłumaczki, które pozwala umieścić tę powieść w kontekście i zrozumieć wyzwania, z jakimi zmagała się na płaszczyźnie językowej.
Moja ocena: 5/6
Yan Ge, Kroniki dziwnych bestii, tł. Joanna Karmasz, 272 str., Tajfuny 2023.
czwartek, 2 listopada 2023
"Panna doktór Sadowska" Wojciech Szot
środa, 1 listopada 2023
"Na własnej skórze" Paulina Łopatniuk
Stosikowe losowanie - listopad 2023