piątek, 31 października 2025
"Ogród rozpaczy ziemskich" Beatriz Serrano
czwartek, 30 października 2025
"Źródła" Marie Hélène Lafon
środa, 29 października 2025
"Mój pan mąż" Rumena Bužarovska
Jedenaście opowiadań o związkach. Mężczyźni są tacy, jak się od początku spodziewamy. Roszczeniowi, manipulacyjni, pewni siebie, nawet jeśli na pozór wyglądają na dżentelmenów, to ich działania skupiają się na utrwalaniu patriarchatu. To nie są ewidentnie przewinienia, ale podskórne, delikatne, podstępne zniewalanie kobiet czy dzieci. Ale, kobiety też nie są tu święte. Bywają podejrzliwe, kierują się emocjami, szpiegują, ale w gruncie rzeczy czynią to wszystko, bo są traktowane przez swoich mężów opresyjnie.
Bužarovska opisuje różne rodziny i różne środowiska – jest mąż ginekolog, który chętnie rozprawia z kolegami i prezentuje swoje obrazy, jest mąż, który zamęcza żonę czytaniem wierszy, ale jest i taki, który nie toleruje rodziny żony i gloryfikuje dziecko, albo inny, który dobiera żonie kochanka, ale jest też żona, która po zakrapianej imprezie porywa się na skok w bok. Jest dziecko, które kradnie i dziecko, które umiera. Jedenaście światów, w które, dzięki potoczystej narracji autorki, wchodzi się od pierwszego zdania. W tych światach poruszamy się w dusznych związkach, obserwujemy kobiety uwięzione w małżeństwach, a w tle dostrzegamy macedońskie społeczeństwo.
Autorka pisze bardzo celnie, dosadnie, czasem kąśliwie, szkicuje ciekawe postaci, wiarygodne charaktery, które mogą służyć jako lustro dla każdego społeczeństwa. Polecam!
W Polsce te opowiadania ukazały się nakładem Biura Literackiego, pod tytułem "Mój pan mąż", w przekładzie Doroty Jovanki Ćirlić.
Moja ocena: 5/6
Rumena Bužarovska, Mein Mann, tł. Benjamin Langer, 171 str., Suhrkamp 2021.
środa, 22 października 2025
"Dom mojej matki" Shari Franke
poniedziałek, 20 października 2025
"Die schönste Version" Ruth-Maria Thomas
czwartek, 16 października 2025
"Nieprzyjaciel" Michael Crummey
środa, 15 października 2025
"Russische Spezialitäten" Dmitrij Kapitelman
poniedziałek, 13 października 2025
"Schwebende Lasten " Annett Gröschner
środa, 8 października 2025
"Single Mom Supper Club" Jacinta Nandi
poniedziałek, 6 października 2025
"10 grudnia" George Saunders
niedziela, 5 października 2025
"Am Samstag gehen die Mädchen in den Wald und jagen die Sachen in die Luft" Fiona Sironic
Era ma piętnaście lat i żyje w niedalekiej przyszłości. Dziewczyna obserwuje zmieniający się świat – giną kolejne ptaki, a ona tworzy ich szkice, gromadzi notatki i obserwuje otoczenie. Era mieszka z matką na skraju lasu, w którym obserwuje dwie dziewczyny. Maja i Merle to córki dwóch słynnych influencerek, które dokumentowały ich dorastanie od urodzenia. Teraz siostry niszczą twarde dyski z tymi filmami, podpalając je w lesie. Era przypadkowo łączy kropki i domyśla się, kim są zamaskowane nastolatki i zaprzyjaźnia się w szkole z Mają. Między piętnastolatkami rodzi się uczucie, choć dziewczyny mają inne podejście do świata. Era zachowuje, konserwuje, zapisuje, Maja niszczy i planuje wysadzenie głównych serwerów.
Ta dość krótka powieść napisana jest dość brawurowo, początkowo trudno wejść w ten klimat i połapać się w kreowanym świecie. Z czasem, gdy zamysł autorki jest jasny, akcja staje się bardziej klarowna, ale niestety mnie nie przekonała. Nie poruszyła mnie ta wizja, a bohaterki nie wzbudziły we mnie emocji. O ile podczas samej lektury byłam nią zainteresowana, to zaledwie kilka dni po niej, wszystkie wrażenia się zatarły. Z zasady lubię dystopijne wizje, więc moje rozczarowanie jest tym większe. Mam też wrażenie, że szkic świata z przyszłości jest zaledwie szkicem, bez pretensji do stworzenia całkowitych ram i dlatego nie pozostaje na dłużej w głowie. I nawet poruszenie tak aktualnych problemów jak wymieranie gatunków, monetyzowanie dzieci w mediach społecznościowych czy pożary lasów nie uratowały tej powieści.
To już czwarta (z sześciu) książka z krótkiej listy do nagrody Deutscher Buchpreis i w zasadzie czwarte rozczarowanie lub w najlepszym wypadku – brak zachwytu. Ogłoszenie laureatki już niebawem – bardzo jestem ciekawa.
Moja ocena: 3/6
Fiona Sironic, Am Samstag gehen die Mädchen in den Wald und jagen Sachen in die Luft, 209 str., Ecco Verlag.
sobota, 4 października 2025
Podsumowanie września 2025
Przeczytane książki: 13
piątek, 3 października 2025
"Orlando" Virginia Woolf
środa, 1 października 2025
"Die Ausweichschule" Kaleb Erdmann
Kaleb Erdmann miał jedenaście lat i był uczeniem piątej klasy, gdy 26 kwietnia 2002 roku w jego szkole w Erfurcie, Robert Steinhäuser zabił szesnaście osób, a następnie popełnił samobójstwo. Główny bohater powieści to alter ego Kaleba, młody pisarz, który zupełnie nie myśli o strzelaninie, a raczej łamie sobie głowę nad kompozycją swojej drugiej powieści. Gdy pewnego dnia spotyka w knajpie człowieka z Erfurtu, który broni sprawcę masakry, wdaje się w nim w bijatykę i wspomnienia powracają. Równocześnie kontaktuje się z nim dramaturg z Bambergu, który prosi o współpracę przy tworzeniu sztuki o masakrze.
Erdmann prowadzi swoją narrację dwutorowo – jedna ścieżka to wydarzenia przed telefonem dramaturga, a druga podróż pociągiem do Bambergu na premierę sztuki. Początkowo trudno było mi się zorientować w tych ramach czasowych i rozróżniać te dwie narracje, bo autor prowadzi je naprzemiennie. Ta powieść też, wbrew pozorom, nie jest relacją z tego tragicznego wydarzenia, a raczej historią o tym, jak bohater wciąż cierpi z powodu traumy. Mimo że jako piątoklasista został szybko wyprowadzony ze szkoły, że nie widział ciał i samych aktów strzelania, mimo że wiele szczegółów wyparł, mimo że wziął udział w terapii – to wciąż w nim tkwi. Z czasem pojawiają się nowe fakty, nowe wspomnienia, a napisanie książki o tym jest sposobem na poradzenie sobie z traumą.
Erdmann pozwala nam dojrzeć wszystkie dziwaczne zachowania bohatera, jego neurozy, techniki radzenia sobie z paniką, ale także zmagania literackie – krążenie wokół tematu, rozmowy, czytanie innych publikacji na ten temat. I wątpliwości – czy własne doświadczenie wystarczy, czy warto pisać po tylu latach, a przede wszystkim, jak o tym pisać?
Dzięki tej nietypowej narracji to nie jest klasyczna książka o traumie i traumatycznym wydarzeniu – to pewna forma pamiętnika, co niesie ze sobą szczerość i cały stos wątpliwości oraz pytań. Ta powieść wzbudziła we mnie wiele emocji, dobrze zresztą pamiętam tę strzelaninę oraz całą jej otoczkę. Mimo to nie jestem w stanie jej całkowicie docenić, przeszkadzała mi ta myląca forma, która ciągle wybijała mnie z rytmu.
Moja ocena: 4/6
Kaleb Erdmann, Die Ausweichschule, 305 str., Ullstein 2025.













