niedziela, 31 stycznia 2021
"Ciemność" Ragnar Jónasson
czwartek, 28 stycznia 2021
"Rozgrzeszenie" Yrsa Sigurðardóttir
poniedziałek, 25 stycznia 2021
Statystyka grudzień 2020
Przeczytane książki: 11
Ilość stron: 3466
niedziela, 24 stycznia 2021
"Piosenka o zależnościach i uzależnieniach" Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
"to polecam sok pomarańczowy naturalniemętny wszystko zrobię dla jej kupekbyle tylko mogła się wysiusiać wypróżnićbo w innym razie ustanie pracanas sobą w którą tak bardzo wierzę"
czwartek, 21 stycznia 2021
"Podpalacz", "Farma lalek", "Przejęcie", "Osiedle marzeń", "Cienie" Wojciech Chmielarz
środa, 20 stycznia 2021
"Marta" Eliza Orzeszkowa
wtorek, 19 stycznia 2021
"Chrobot. Życie najzwyklejszych ludzi świata" Tomasz Michniewicz
niedziela, 17 stycznia 2021
"Emil ze Smalandii" Astrid Lindgren
czwartek, 14 stycznia 2021
"Zimowla" Dominika Słowik
wtorek, 12 stycznia 2021
"Syn" Andrej Nikolaidis
Wyruszając na ulice turystycznego miasta, pisarz spotyka przeróżne postaci - trudno powiedzieć, czy są to realne spotkania czy oniryczne wizje, istotnym jest, że temat relacji ojca i syna przewija się niemal w każdym spotkaniu. Jest więc ojciec, który prostytuuje swoje córki, jest szkolny kolega, który stracił kontakt z synem, syn, który zabija ojca czy też rodzina chorych na trąd uchodźców z Kosowa, której ojciec decyduje, że życie w postsowieckim podziemnym garażu jest dla nich najlepsze. Ten korowód dziwacznych postaci przypomina wędrówkę po piekle - każda historia odkrywa bezmiar ludzkiego okrucieństwa lub nieszczęścia. Czarnogórskie piekło tworzą jednak w pierwszej linii turyści, którzy zalewają ulice miasta i zachowują się jak zwierzęta. Obraz tak bardzo mi bliski, jak pewnie każdemu, kto mieszka w turystycznej okolicy.
Główny bohater określa samego siebie jako osobę nieszczęśliwą, skazaną na smutek - jego życie to pasmo nieszczęść. Poczynając od śmierci matki a na rozstaniu z żoną kończąc. Ta oniryczna opowieść nie ma na celu pokrzepienia, lecz raczej rozważania na temat kondycji człowieka. Ta naszpikowana odniesieniami do Bernharda (trudno mi skomentować, bo przyznam, że po prozę Austriaka ostatni raz sięgałam ponad dwadzieścia lat temu), Dantego, Sartre'a, ale i Freuda, cyniczna i pesymistyczna opowieść, paradoksalnie pełna jest humoru, oczywiście tego czarnego.
Sięgnęłam po tę powieść, głównie ze względu na pochodzenie autora. Czarnogóra jest ostatnim krajem bałkańskim, z którym nie miałam literacko do czynienia. Nikolaidis urodzony wprawdzie w Sarajewie, wychował się w Czarnogórze. To kulturowe tło jest bardzo widoczne w Synu - autor bardzo głęboko osadza swoją opowieść w kontekście kulturowo-historycznym, przytaczając fakty, powołując się na wierzenia i zwyczaje (choćby w przypadku opowieści o synu, który zabija ojca za to, że nie był dla niego dość surowy).
Syn to krótka powieść, jednocześnie gęsta od wątków, wielowarstwowa i zdecydowanie dająca możliwości wielu interpretacji. Jednak zbyt oniryczna i zbyt zagmatwana, by mnie zachwycić.
Moja ocena: 3/6
Andrej Nikolaidis, Syn, tł. Marta Dobrowolska-Kierył, 120 str., Wydawnictwo RM 2020.
poniedziałek, 11 stycznia 2021
"Codziennie jest piątek" Aldona Hartwińska, Iga Faurholt Jensen, Aleksandra Michta-Juntunen, Magdalena Szczepańska, Kinga Eysturland, Agnieszka Jastrząbek
środa, 6 stycznia 2021
"Ronja, córka zbójnika" Astrid Lindgren
Wiele książek mojego dzieciństwa, do których wracam się zestarzało - albo na płaszczyźnie językowej, albo na wychowawczej (wszechobecne bicie na przykład). Ronja jest tutaj wyjątkiem. Oprócz nostalgicznego uroku, zawiera w sobie bowiem nie jedno wartościowe i nadal aktualne przesłanie.
W pierwszej kolejności to powieść o przyjaźni, która pokonuje przeciwności. Ronja, jak tytuł wskazuje, jest córką zbójnika, najpotężniejszego zbójnika Mattisa, przekonanego o swojej sile i nieomylności. Dziewczynka wyrasta wprawdzie w surowych warunkach, ale otoczona jest miłością matki, ojca i wszystkich zbójców. Poznaje najbliższe otoczenie, a gdy dorasta na tyle, by opuścić zamek, rozpoczyna samotne eksplorowanie lasu. Ta zaskakująca swoboda pozwala Ronji na samodzielne poznawanie świata i jego niebezpieczeństw oraz naukę radzenia sobie z nimi. Świadomość domowego ciepła i azylu daje jej siłę na te zmagania. Podczas samotnych włóczęg Ronja poznaje Birka - syna największego konkurenta i wroga ojca Borka. Birk jest pierwszym dzieckiem, które spotyka Ronja i staje się jej największym przyjacielem, przybranym bratem. Dzieci zdają sobie jednak sprawę z problemu, jakim jest wrogość, która panuje między ich rodzinami i wiedzą, że to one będą musiały kiedyś go rozwiązać. Sytuacja się zaostrza, gdy zbójcy ojca łapią chłopca i traktują go jako kartę przetargową, by z zamku wygnać bandę Borka, która podstępem wtargnęła i zamieszkała w jednej z jego części. W tym momencie dzieci nie są już w stanie ukryć swojej przyjaźni, co prowadzi do rozłamu w rodzinach. Ronja i Birk czują się zmuszeni, by działać.
Gdy oboje opuszczają swoje domy, przechodzą przyspieszony kurs dojrzewania.. To nie tylko dbanie o jedzenie i nocleg, ale problemy długodystansowe - co się stanie, gdy skończy się lato, jak rozwiązać problem z rodzicami, czy przyjaźń jest ważniejsza niż więzy rodzinne i wreszcie, czy zdobywanie pożywienia i pieniędzy jako zbójnik jest etyczne. Ronja od zawsze stawia pod znakiem zapytania zawód ojca i nie planuje zostać jego spadkobierczynią.
Lindgren przedstawia te wszystkie problemy w bardzo idyllicznej scenerii - bliskości z naturą, przypominającej modne dziś mindfulness, szczęśliwego, beztroskiego dzieciństwa, rytuałów, poczucia bycia kochanym. Ten świat zostaje zachwiany w posadach, gdy ojciec odrzuca Ronję, ale spokój i cicha obecność matki utrzymują podwaliny, na jakich została wychowana dziewczynka.
Liczne magiczne postaci, które symbolizują niebezpieczeństwa, z jakimi dzieci mierzą się w normalnym świecie są wspaniałym sposobem na metaforyczne pokazanie walki z nimi - czasem pomaga w niej świadomość domowej przystani, a czasem konieczna jest pomoc przyjaciela.
Szwedka cudownie opisuje tę wielopłaszczyznową historię, malując leśny świat plastycznym językiem i tworzą pełnokrwiste postaci. Mój syn słuchał jak zaczarowany, a i ja z przyjemnością przypomniałam sobie tę opowieść.
Moja ocena: 5/6
Astrid Lindgren, Ronja córka zbójnika, tł. Anna Węgleńska, 255 str., Nasza Księgarnia 1985.
sobota, 2 stycznia 2021
"Przyjaciel" Sigrid Nunez
Podsumowanie stosikowego losowania 2020
Styczeń
Agnes: "Andersen. W poszukiwaniu szczęścia" Wioletta Piasecka
Anna: "Wir sind die Wolfskinder" Sonya Winterberg
Maniaczytania: "Małżeństwo niedoskonałe" Krystyna Nepomucka
Guciamal: "Boznańska non finito" Angelika Kuźniak
McDulka: "Jak Eskimosi ogrzewają swoje dzieci" Mei-Ling Hopgood
ZwL: "Dziedzictwo Belton" Trollope
Luty:
Anna: "Trylogia tatrzańska" Wawrzyniec Żuławski
Guciamal: "Komeda. Osobiste życie jazzu" Magdalena Grzebałkowska
Maniaczytania: "The Copper Beach" Maeve Binchy
ZwL: "Panna Trau" Muszyńska-Hoffmanowa
Agnes: "Bestia najgorsza" Cetnarowski
Marzec
Anna: "Na południe od Sahary"
Maniaczytania: "Łowca tygrysów" Paulina Simons
ZwL: "Głosy starego morza" Norman Lewis
McDulka: "Pieprz i sól" Guillaume Clicquot
Kwiecień
ZwL: "Pod osłoną nocy" Sarah Waters
Anna: "Der Garten der verlorenen Seelen" Nadifa Mohamed
Guciamal: "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olga Tokarczuk
McDulka: "Lizbona. Muzyka moich ulic" Marcin Kydryński
Maj
Anna: "Turniej cieni" Elżbieta Cherezińska - przerwana
Guciamal: "Jędza w domu" Cathi Hanuaer
Natalia: "Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy" Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Agnes: "Świat przyrody. Kompendium cudów natury" Amanda Wood, Mike Jolley
McDulka: "Jak stać się szczęśliwym człowiekiem?" Anna Kęska
ZwL: "Jabłecznik i Rosie" Laurie Lee
Sierpień
piątek, 1 stycznia 2021
Stosikowe losowanie styczeń 2021
Podsumowanie roku 2020
2020 nie był dla mnie czytelniczo łaskawy. Podczas pierwszego lockdownu prawie nie czytałam, nie byłam w stanie skończyć choć jednej książki, przełom przyniosły dopiero reportaże. Później czytałam więcej, ale i tak kończę ten rok ze sporo niższym wynikiem niż poprzedni. Przeczytałam bowiem 102 książki. I mimo, że chciałam czytać bardziej różnorodnie, dominuje ponownie literatura polska, aczkolwiek warto dodać, że sporo reportaży traktuje o krajach dość egzotycznych, więc mimo że ich autorzy pochodzą z Polski, to dowiadywałam się sporo o innych zakątkach ziemi.
Tak wygląda zestawienie odwiedzonych krajów:
Polska - 55
Niemcy - 10
USA - 5
Kanada - 5
Norwegia - 3
Austria - 3
Czechy - 2
Wielka Brytania - 2
Szwajcaria - 2
Francja - 2
Słowacja - 2
Szwecja - 2
Australia - 1
Belgia - 1
Dania - 1
Somalia - 1
Portugalia - 1
Islandia - 1
Albania - 1
Bułgaria - 1
oraz Ghana, Senegal, Sierra Leona, Kamerun, Uganda, Wybrzeże Kości Słoniowej, Kenia, Mali, Nigeria i RPA, które odwiedziłam, dzięki zbiorowi opowiadań afrykańskich.
Niestety niewiele krajów odwiedziłam po raz pierwszy, pomijając afrykańskie, ale przeczytanie opowiadań mnie nie satysfakcjonuje i są one tylko wstępem do dalszych poszukiwań literackich.
W 2020 czytałam w czterech językach - 76 książek po polsku, 20 po niemiecku, 5 po angielsku i 1 po portugalsku. Wróciłam do mojego standardu - czyli dominowały autorki. 54 książki zostały napisane przez kobiety, 44 przez mężczyzn, pozostałe miały autorów zbiorowych w różnych kombinacjach.
Przeczytałam tylko 37 książek papierowych, za to 50 ebooków i wysłuchałam 15 audiobooków. Co nie oznacza, że sporo kupowałam. Po prostu łatwiej wchodziło mi czytanie na kindle, a pod koniec roku spędziłam sporo czasu w pociągu, więc łatwiej było mi czytać ebooki. Większość książek to pozycje ze stosu, dopiero pod koniec roku dokupiłam sporo na promocjach. Część z tych książek czeka na mnie w Polsce, więc na razie nie włączyłam ich do listy.
Nowością w tym roku jest mój profil na instagramie - który założyłam całkiem niedawno i mam nadzieję prężnie rozwijać, ale nie oznacza to, że zaniedbam blog lub fanpage na Facebooku. Jeśli macie ochotę do mnie zaglądać, to zapraszam.
Czas na najlepsze tytuły, które było mi bardzo trudno wybrać. Ten rok był dla mnie tak trudny, że wszystkie przeczytane książki wyblakły w starciu z rzeczywistością. Gdy wracam do listy, z wielu książek niewiele pamiętam, więc na tej liście wylądują tytuły, które najbardziej zapadły mi w pamięć:
"Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu" Agata Romaniuk
"Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" Justyna Kopińska
"Był sobie chłopczyk" Ewa Winnicka
"Trylogia tatrzańska" Wawrzyniec Żuławski
"27 śmierci Toby'ego Obeda" Joanna Gierak-Onoszko
"Współczesna rodzina" Helga Flatland
"Broad Peak. Niebo i piekło" Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński
Wyróżnić chciałam jeszcze poniższe książki, napisane przez moich przyjaciół i znajomych, które bardzo mi się podobały:
Rozczarowało mnie kilka książek, między innymi:
"Paw królowej" Dorota Masłowska
"J jak jastrząb" Helen Macdonald
"Przpadek Adolfa H." Eric-Emmanuel Schmitt
oraz jedyna książka, której nie skończyłam czytać, co więcej, którą porzuciłam zaraz na początku: "Turniej cieni" Elżbiety Cherezińskiej.
W przyszłym roku chciałabym bardziej ruszyć z czytaniem noblistów, bo w tym roku przeczytałam tylko trzech, a ostatnio zaopatrzyłam się w więcej książek. Nie porzucę kompletowania laureatów NIKE (w tym roku jeden) oraz Deutscher Buchpreis (w tym roku nic!). Dalej chcę poszerzać horyzonty geograficzne i poznawać kolejne kraje, mam nawet kilka zgromadzonych w tym celu książek. Nie skończyłam jeszcze czytać cyklu o Panu Samochodziku (w 2021 na pewno skończę), ale wróciłam do L.M. Montgomery, dzięki wakacyjnemu czytaniu jej książek organizowanemu na fejsbuku przez moją kuzynkę, specjalistkę od twórczości Kanadyjki. Dzięki tej akcji wróciłam do książek Montgomery, ale poznałam też nowe, nadal jednak czeka na mnie cykl o Ani. Poza tym chciałabym czytać po prostu więcej, częściej dyskutować o książkach - wydaje mi się, że Instagram może być tu dobrym narzędziem i wreszcie mieć okazję pobuszować po antykwariatach i księgarniach. Spotykajmy się, rozmawiajamy i dyskutumy jak najczęściej! Życzę wam wielu niezapomnianych odkryć czytelniczych w przyszłym roku!